"On Friday evening and on the Sabbath, these Orthodox Jews, clad in their traditional black kapotes (garment) and large fur hats, attended their neighborhood synagogue."
"W piątek wieczorem i w szabat, ortodoksyjni Żydzi, ubrani w czarne tradycyjne kapoty i duże futrzane czapy, uczęszczali do pobliskiej synagogi".
"(R) My grandfather used to wear shtreimel on a Saturday and very long coat most of the time. I used to visit him every Saturday after the services my father and I would come to visit him and we had lunch with him... it was very nice. [...] Unfortunately, I remember when he passed away which was right after the Germans entered……it was end of 1939 and the beginning of 1940, and I remember exactly he passed away and so did his wife.(D) And he had own the shop?(R) He owned the shop on Lwowska, also not too far from Targowa street.(D) And where did he live?(R) He lived not far from the Żydowska street, in the jewish section of Tarnów"
"(R) W soboty mój dziadek zakładał futrzaną czapkę, przez większość czasu nosił też bardzo długi płaszcz. Odwiedzałem go w każdą sobotę. Po nabożeństwie mój ojcieci ja chodziliśmy do niego w odwiedziny i jedliśmy z nim obiad, co było bardzo miłe. [...] Niestety, pamiętam gdy zmarł, co było zaraz po tym jak weszli Niemcy……to był koniec 1939 i początek 1940 roku, i pamiętam dokładnie, że on umarł... tak samo jego żona.(A) A czy miał sklep?(R) Miał sklep na Lwowskiej, także niedaleko ulicy Targowej.(A) A gdzie mieszkał?(R) Mieszkał niedaleko od ulicy Żydowskiej, w żydowskiej dzielnicy Tarnowa."
"All Jews over the age of six had to wear white armbands, ten centimeters wide, with the Star of David on them. Anyone found without the star would be shot immediately. Overnight, a temporary armband-sewing industry sprung up and I found myself wearing what my ancestors wore in the Middle Ages. With the star visible from a distance, the Jews of Tarnow became more vulnerable to assaults by local Nazis, hooligans, and German troops passing through on their way toward the eastern part of occupied Poland."
"Wszyscy Żydzi od szóstego roku życia musieli nosić na ramieniu białe opaski z Gwiazdą Dawida, których szerokość wynosiła dziesięć centymetrów. Każdego, kto nie nosił opaski, natychmiast rozstrzeliwano. W ciągu jednej nocy powstały tymczasowe wytwórnie szyjące wspomniane opaski, a ja nagle zorientowałem się, że mam nosić taką samą opaskę, jakie moi przodkowie nosili w średniowieczu. Z gwiazdą widoczną z daleka, tarnowscy Żydzi stali się bardziej podatni na ataki miejscowych nazistów, huliganów i niemieckich oddziałów, zmierzających do wschodniej części okupowanej Polski. "
"Wszyscy Żydzi od szóstego roku życia musieli nosić na ramieniu białe opaski z Gwiazdą Dawida, których szerokość wynosiła dziesięć centymetrów. Każdego, kto nie nosił opaski, natychmiast rozstrzeliwano. W ciągu jednej nocy powstały tymczasowe wytwórnie szyjące wspomniane opaski, a ja nagle zorientowałem się, że mam nosić taką samą opaskę, jakie moi przodkowie nosili w średniowieczu. Z gwiazdą widoczną z daleka, tarnowscy Żydzi stali się bardziej podatni na ataki miejscowych nazistów, huliganów i niemieckich oddziałów, zmierzających do wschodniej części okupowanej Polski. "
"Finally, as the car entered Lwowska Street; the houses became smaller as the streetcar proceeded east, crossing the narrow streets and winding alleys that intersected Lwowska. Here, in what was the Jewish section of town, lived the poorer Jews of Tarnow and most of the Orthodox Jews."
"Wreszcie, kiedy tramwaj wjeżdżał na ulicę Lwowską, domy stawały sie coraz mniejsze. Jeździł w kierunku wschodnim, mijając wąskie uliczki, które przecinały ulicę Lwowską. Tutaj, gdzie znajdowała się żydowska dzielnica miasta, mieszkali biedniejsi tarnowscy Żydzi i większość Żydów ortodyksyjnych. "
"Wreszcie, kiedy tramwaj wjeżdżał na ulicę Lwowską, domy stawały sie coraz mniejsze. Jeździł w kierunku wschodnim, mijając wąskie uliczki, które przecinały ulicę Lwowską. Tutaj, gdzie znajdowała się żydowska dzielnica miasta, mieszkali biedniejsi tarnowscy Żydzi i większość Żydów ortodyksyjnych. "
"And here, there's a big sign there. This is S.Postrong. I remember the name Postrong, I think one of the Postrong children went to school with me. And the name Postrong rings a bell. [od 1:20] I think they sold books if I am not mistaken."
"Na tym zdjęciu jest duża reklama. S. Postrong. Pamiętam nazwisko Postrong. Myśle, że jedno z dzieci Postrongów chodziło ze mną do szkoły. Tak, nazwisko Postrong coś mi mówi... [...] Jeśli się nie mylę, sprzedawali książki."
"Na tym zdjęciu jest duża reklama. S. Postrong. Pamiętam nazwisko Postrong. Myśle, że jedno z dzieci Postrongów chodziło ze mną do szkoły. Tak, nazwisko Postrong coś mi mówi... [...] Jeśli się nie mylę, sprzedawali książki."
"I think I was once... we went to the town hall. It was a school event... from the school... the whole class went and they showed us around... [...] offices, various apartments... like any city-hall place. So I remember going there with a school. We had a school outing."
"Myślę, że byłem tam raz... poszliśmy na rynek. To było jakieś szkolne wydarzenie... ze szkoły... poszła cała nasza klasa, oprowadzali nas... [...] biura, różne pomieszczenia... jak w każdym urzędzie miasta. Pamiętam jak tam byliśmy ze szkołą. To była szkolna wycieczka. "
"On November 3, 1941,[...] we were visited unexpectedly by the Kreishauptmann with his officers, four Sonderdienst-men, Volksdeutsche in German uniforms. They brought two Volksdeutsch women who were assigned our house and farm. [...] They brought the warrant at four p.m. and told us to leave the house in two hours, taking no more than some clothes and underwear. [...] We slept on the balcony, because they didn’t let us in for the night."
"Trzeciego listopada, 1941, [...] niespodziewanie odwiedzili nas Kreishuptmann i jego ludzie, czterech Sonderdienstów, Volksdeutschów w niemieckich mundurach. Przyprowadzili dwie kobiety Volksdeutschki, którym przydzielono nasz dom i gospodarstwo.[...] Przynieśli nakaz sądowy o czwartej po południu i powiedziali nam, że musimy opuścić dom w ciągu 2 godzin. Nie zabraliśmy wielu rzeczy - parę ubrań, bieliznę. Spaliiśmy na balkonie, bo nie wpuścili nas do środka na noc. "
"This is also the vicinity of the market square. I think this is also one of the buildings where we had classes. [..] SON: You did those like... so close to the market square? RON: That's where people lived. Not far from the... (market square). We would enter from various... from the side here, from the side there. There were stalls, so we wouldn't come through the main entrance, but from the side sometimes."
"To również okolica rynku. Myślę, że to także jeden z budynków gdzie mieliśmy zajęcia. [..] SYN: Tamte... tak blisko rynku? RON: Oto gdzie ludzie mieszkali. Niedaleko od... (rynku). Wchodziliśmy z różnych... z tej strony, z tamtej strony. Tam były stragany, więc nie dało się wejść głównym wejściem, ale czasem wchodziliśmy z boku. "
"To również okolica rynku. Myślę, że to także jeden z budynków gdzie mieliśmy zajęcia. [..] SYN: Tamte... tak blisko rynku? RON: Oto gdzie ludzie mieszkali. Niedaleko od... (rynku). Wchodziliśmy z różnych... z tej strony, z tamtej strony. Tam były stragany, więc nie dało się wejść głównym wejściem, ale czasem wchodziliśmy z boku. "
"The three main streets [to be cut "in Poland"]: Krakowska, Walowa, Lwowska. No Jew could be walking on that street. So if you wanted to cross the street or something, you had to go to the end of town and cross. I, my parents didn't know about it, I would remove my armband and I would cross the street. Luckily I wasn't caught. And this is the typical picture of how people looked."
"Trzy główne ulice: Krakowska Wałowa, Lwowska. Żaden Żyd nie mógł nimi chodzić. Więc jak się chciało przejść na drugą stronę, to trzeba było iść aż poza miasto i tam przejść. Moi rodzice o tym nie wiedzieli, ale zdejmowałem opaskę i przechodziłem przez te ulice. Na szczęście mnie nie złapali. A to zdjęcie pokazuje jak ludzie wtedy wyglądali"
"Even when there was no market day that area was always full. People were selling things. This I remember distinctly. [...] They had these stands... food, but also various clothing, and kitchen staff... and food of course, books... a lot of books. [...] And my father's store was not far from that."
"Nawet kiedy to nie nie był dzień targowy, tam zawsze były tłumy. Ludzie sprzedawali różne rzeczy. Pamiętam to dokładnie. Mieli stoiska... z jedzeniem, ale także z różnymi ubraniami i przyborami kuchennymi... no i oczywiście z jedzeniem, z książkami... mnóstwem książek. [...] Niedaleko stamtąd był sklep mojego taty. "
"Even before the ghetto was created I had worked in a lumber mill called Mieszczanka. It was on the outskirts of the town, so we had to assemble on Brodzińskiego Street, and then we were marched to the lumber mill under guard through back streets as Jews couldn't walk on Walowa.""Jeszcze przed tym jak powstało getto pracowałem w tartaku "Mieszczanka". Znajdował się on na przedmieściach miasta, wiec musieliśmy się zbierać na ulicy Brodzińskiego i strażnicy prowadzili nas do tartaku bocznymi ulicami bo Żydzi nie mogli chodzić ulicą Wałową."
"I was born in Tarnow. In 1937 or 38 I had surgery for appendicitis in Tarnow's Jewish hospital. The excellent and very well-known Jewish surgeon, Dr. Schiffer from Warsaw, did the surgery. The doctor had been appointed managing director of the hospital. I was hospitalized a week. As a young boy age 9 or 10, I only remember that my room faced the nursing home nearby the Jewish hospital."
" Urodziłem się w Tarnowie. W 1937 albo 1938 r. byłem operowany na "wyrostek robaczkowy" (ślepą kiszkę) w szpitalu żydowskim w Tarnowie. Była to druga operacja doskonałego chirurga dr. Szipera z Warszawy, który został mianowany dyrektorem tego szpitala. Leżalem po tej operacji przez tydzień w prywatnej separatce i dużo z tego okresu nie pamiętam, bo miałem wtedy 9 albo 10 lat. [...] okna widziałem doskonale żydowski "Dom Starców"."
Brilliant juxtapositions of old and new photos.
OdpowiedzUsuńAmazing project and talented artwork.
OdpowiedzUsuńItai Meshulam, Israel